Każdy z tych utworów zawiera w sobie coś niezwykłego Wczoraj to cudo otrzymałam i jestem zachwycona Można tego słuchać w nieskończoność ... Nie chcę ujednolicać , ale tu szczerze powiem , podobają mi się wszystkie utwory !!! Całość jest zdecydowanie lepsza niż poprzednia część Asota
Tak ogolnie napisze ...cd2 zdecydowanie lepsza niz cd1.
Cd1 on the beach hmm nie wiem ale mam wrazenie ze tylko jeden gora dwa kawalki nadaja sie na tytuowa plaze (np kawalek od Nuery).
Wogole bieda jesli chodzi o utwory z gitarka z ktorych slynie balearic trance bo podobna muza powinna byc wlasnie na cd1 (lub jakiss przyjemny progg jak np nuta Luigiego Lusini z ASOT 2010)
Co tam robi Rex Mundi ?
W tym roku ta plaza taka malo piaszczysta i mozna nawet powiedziec ze przymulajaca jakos bez rewelacji.
Nie bede nic nowego dopisywal po prostu wkleje swoj post z GT.pl
Moze pozniej cos wiecej o cd2 napisze .. moze
_________________ One World Under Trance Domination
No w końcu kupiłem, przesłuchałem ....i postanowiłem coś od siebie napisać:).
Pierwszy rzut oka na okładkę przywodzi na myśl trzy ostatnie odsłony kompilacji.
Tym razem jednak patrząc na nią ma się wrażnenie, że strzeże ona dosyć ważną zawartośc - drzwi pancerne.
Czy tak jest faktycznie....?
Po otwarciu pudełka widzimy standardową zawartość:
- kilka stron (słownie cztery) książeczki, w której umiesczono licencje utworów znajdujacych się na kompilacji. Jest też kilka zdjęć Armina.Zdjęcia te uzupełniają po części okładke. Okazuje się, że pancerne drzwi są drzwiami jakiejś łodzi (podwodnej ?)...a Armin jest jej kapitanem.
No cóż czy jest to okręt przed którym jeszcze długi rejs po bezkresach muzycznego morza a może taki który pójdzie na dno wraz z kapitanem ?
- esencja, czyli dwie płyty z muzyką. Jak zwykle mamy płytę "On the beach" i "In the club".
Nic pozostaje nam teraz włożenie poszczególnych płytek do odtwarzacza i ich przesłuchanie.
Po wielu prewiev można było się dużo spodziewać, niestety Ja się zawiodłem ...
Cd1: "On the beach":
01. Triple A – Winter Stayed (Armin Van Buuren’s On the Beach Intro Mix) - zaczyna się ćwierkaniem ptaków, szybko wchodzi właściwa częśc utworu.
Troszkę dziwne to jak na plażowe intro, bardziej można by powiedzieć, ze przedwiosenne, gdzie wszystko się budzi a na plaże padają pierwsze mocne promienie słoneczne. Ale generalnie kawałek jako utwór jest świetny i przywołuje mi momenty z Armin Only, gdzie prawdopodobnie Armin zagrał go poraz pierwszy.
02. The Blizzard & Omnia – My Inner Island - produkcja w znanym stylu, nie mogło i wtym roku zbraknąć. Rok temu z Suzaną w tym bez featuringu.
Kawałek oczywiście na plus, trzyma poziom poprzedników od tych producentów. Już słychać gitarkę, plaża zaprasza...
03. Mike Shiver vs. Matias Lehtola – Slacker - no i tutaj melanż plażowy się rozkręca na dobre. Jest lekko, przewiewnie, delikatnie i w końcu klimatycznie...dalej poprzez 04. Dreas vs. Alex Robert – Mormugao (Alex Robert 2011 Mix), 05. Anhken – Always Look Back, 06. Nuera – Green Cape Sunset plażujemy, delektując się miłymi dla ucha melodiami, gitarką...ehhh - wkacje, znów będą wakacje
07. Rex Mundi – Sandstone no cóż przyspieszamy i szybciej będzie już do końca, a plaża troszkę ucieka z horyzontu...w sumie kawałek jak najbardziej dobry ale jakoś mi tu nie pasuje. Może jedynie ten tytuł jest na miejscu (hmmmm ....chyba za wcześnie w TL)
08. Robert Nickson & Thomas Datt – Godless (Protoculture Remix) Kawałek ten już bardziej dopasowany, bardziej trafiony niż poprzednik, czyżbym słyszał szum morza ?
09. Bobina – Lamento Sentimental - no i wakacyjna plaża z gitarką wraca. Świetna produkcja Rosjanina, po udanym "Invisible Touch", świetnym "You Belong To Me" tym razem dostaliśmy zupełnie inny klimat, godny umieszczenia go na "On The Beach".
10. Mark Otten – Libertine, chyba jest znakiem, że gitarki i inne delikatniejsze plażowe brzmienia się kończą. Ciekawy utwór, trzoszkę udziwniony "wokal", który wg mnie obniża walor całego utworu, ale w sumie to coś innego, nowego.
11. Max Graham feat. Neev Kennedy – So Caught Up - dobry i godny następca "Sun in the winter", drugi wokal na tej częsci kompilacji, zresztą świetny.
12. Ashley Wallbridge – Moonlight Sonata, no cóż na plaży pojawia się księżyc, więc powoli pójdziemy do klubu bo na plaży impreza powoli dobiega końca...niestety kawałek średni jak dla mnie...specjalnie mnie nie porywa.
13. Beat Service feat. Cathy Burton – When Tomorrow Never Comes - trzeci i ostatni wokal na tej płytce. Ten jednak najmniej mi podchodzi, kawałek ogólnie zły nie jest, ale na tle pozostałych utworów prezentuje się blado....
14. Arty & Mat Zo – Rebound - świetna kolaboracja tych dwóch producentów, zwieńczenie całości, ostecznie bedziemy żegnać się z plażą a jedną nogą jesteśmy już w klubie.
Mam wrażenie, że plaża w tym roku jest inna, Armin zmodyfikował jej klimat. Jest mniej gitarkowo- wakacyjnych melodii niż wcześniej. Za to jest większa różnorodność. Co nie znaczy, że nie wyszło to źle...wręcz przeciwnie.
Troszkę dziwi mnie brak Sunloungera, który jest dobry w te klimaty tymbardziej, że całkiem niedawno wydał nowy album. O wiele ciekawsze przejścia niż w 2009, a jeśli chodzi o zawrtość to ciut lepiej niż w 2010, którą uważałem do tej pory za najlepszą.
On the beach: 8,5/10
Zachęceni wyśmienita produkcją od Artiego i Mat-Zo wchodzimy do klubu, a tutaj .....
Cd2: "In the club":
01. Ron Hagen & Al Exander – Now Is The Time (Armin Van Buuren’s Intro Edit), to co na poczatku wydawało się być nową Gaią, potem Alexandrem Popovem ( ma w sobie coś z "Revolution In You") aż w końcu okazało być się zupełnie czymś innym, produkcą zupełnie inną niż dotychczasową od tych Panów. Ciekawe intro, które dobrze rozwija się i komponuje z utworem. Na dzień dobry jest moc...
02. Super8 & Tab feat. Julie Thompson – My Enemy (Rank 1 Remix) - pierwszy wokal w klubie, utwór na bardzo dobrym poziomie, a energia jest z nami dalej..
03. Shogun – Skyfire - nie jest to "save me", "run my rescue" i podobne.... i bardzo dobrze...zupełnie inne dźwięki piękna melodia, krótki wokal, świetne,
04. John O’Callaghan & Timmy & Tommy – Talk To Me (Orjan Nilsen Trance Mix)...wydawać by się mogło, ze energetyczniej się już nie da, a tu proszę, Armin przyśpiesza dostarczając nam kolejny powód do zabawy przy niesamowitej produkcji Johna...aż się boje co bedzie dalej
05. Gaia – Status Excessu D (ASOT 500 Theme) - na tę produkcje czekali wszyscy fani Armina jako coś co nie może zawieść. Mocniejszy beat, bogactwo melodii i dźwięków, bardziej energetyczne niż poprzednik (w końcu to hymn wielkiej imprezy więc nie mogło być inaczej). Świetnie, że Armin raczy Nas tym aliasem reguralnie od 2009 roku i nie zawodzi...oby tak dalej
06. Mark Eteson – Blackboard (Jon O’Bir Remix) - trochę stonowanie energii, mamy czas na odpoczynek, taki sobie średniak...
07. Daniel Kandi & Phillip Alpha – If It Ain’t Broke - lubie produkcje od Daniela i bardzo byłem ciekawy tej, nie zawiodłem się: moc melodia, energia, dobry break, kawał dobrego upliftu. No nic po krótkiej przerwie bawimy dalej
08. Andrew Rayel – Aether faktycznie ma w sobie coś z Gaii, no tak sprawdzone znane i popularne motywy się wykorzystuje...jednak do "pierwowzoru"
nie dorasta:D, aczkolwiek fatalnie nie jest....jest przyzwoicie
09. Orjan Nilsen – Between The Rays - po "Go fast" orjan nie zwalnia, świetny utwór i dobrze zareklamowany przez Armina w którymś z prewiev. Nic dziwnego bardzo dobrze się wkręca ciekawa melodia i duża dawka energii...która już nas nie opuści do końca płytki...
10. Armin van Buuren feat. Winter Kills – Take A Moment (Alex M.O.R.P.H. Remix) - po odsłuchu remixu Morpha do "Broken Tonight" i "sun in the winter" które były do siebie dośc podobne obawiałem się,ze tymrazem będziemy mieli powtórke z rozrwki. Na szczescie wyszło inaczej...udany remix, lepszy niż oryginał (stawiam, że on znajdzie się na "Mirage - The remixes")
11. Lost World – Stargazer - tym utworem najkrócej możemy się cieszyć, Armin zaserwował nam nie całe trzy minuty tej nuty, czyżby brakowało miejsca, a może została wykorzystana wersja albumowa (z J.O.C. - "Unfold"),
12. Aly & Fila feat. Jwaydan – We Control The Sunlight - na ten duet nie ma mocnych, kilka produkcji z "Rising Sun", świetne remixy m.in Aishy a teraz to cudo, swietny wokal, bardzo energetyczna dawka upliftu,
13. Juventa – Dionysia - podobnie jak poprzednik, spora dawka porządnego, nieszablonowego z górnej półki upliftu,
14. Bjorn Akesson – Painting Pyramids, czyli po polskiemu tzw. piramidki, utwór dla mnie masakra, uwielbiam go od czasu gdy słyszałem poraz pierwszy w którymś Asocie. Lubię takie klimaty, to coś nowego, dużo wnoszącego do gatunku, dynamizm, energia, świetna melodia
15. Laura Jansen – Use Somebody (Armin Van Buuren Rework) no i mamy na koniec kontrowersyjny remix/rework od Armina. Zresztą mi się podoba od początku, co więcej bardziej pasuje do klimatu tej płyty. Wracając do 2010, gdzie Armin umieścił swój remix dla Faithless, który wogóle tam nie pasował. Mam jednak wrażenie, że wokal jest ciutkę inny niż w regularnym asocie i brzmi jak ten z AO. Rozpoczęty deliktną melodią i wokalem poprzez "helikopter" utwór kończy się szybkim beatem dającym kopa do ostatnich momentów w klubie.
W tym roku w klubie jest bardzo dobrze. W 2009 mi się podobało w 2010 było raczej średnio. Świetny i logiczny dobór kawałków.
In the club: 9/10
W tym roku dostaliśmy dwa intra od Armina, każde dla osobnej płytki, odświeżoną TL-ke (zaskoczył mnie zupełny brak Cosmic Gate, znacznie zmieniona w częsci plażowej), różnorodną plaże i mocniejsze klubowe brzmienia.
Pancerne drzwi okrętu ochraniają naprawdę dobra zawartość. Kompilacja dla fanów Armina jak najbardziej obowiązkowa ale również dla fanów muzyki trance. Pytanie czy okręt "A state of trance 2011" dowodzony przed DJ nr 1 wytrzyma walkę z innymi tegorocznymi kompilacjami. Myślę, ze w wielu wypadkach powinien wyjśc obronną reką.
Piszać na poczatku, że się zawiodłem...miałem na myśli, że zawiodłem się, że to takie krótkie jest .
A State of Trance 2011: 8,75
Zastanawia mnie jeszcze fakt: na kompilacji miała byc nuta wybrana w konkursie, czy ktoś wie która to i czy faktycznie została umieszczona?
I gratuluje cierpliwości jak doczytałaś/doczytałeś do tego miejsca
_________________ "It's a trip that you all can make only together to the place where time and space do not exist. It's MIRAGE !! ...."
mam wszystkie ASOTy, ale szczerze mówiąc ten jest chyba najlepszy
_________________ Trance to nie tylko muzyka. To styl życia, inne zmysłowe spojrzenie na świat, miłość do głębokiego brzmienia wzbudzającego emocje. Słuchając go możesz skakać albo płakać, poczuć przypływ energii lub też wzruszenie i fale wspomnień.
Okej, a teraz możesz iść spokojnie pomodlić się do swojego Boga, przed własnoręcznie zrobiony ołtarz, w którym skrót INRI jest zastąpiony skrótem TF. Nawet ostatnio się na SB ukazał, więc wiesz, może cię pobłogosławi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach