Nie jezdza bo ich nie stac lub wiek im jeszcze nie pozwala , jesli dla Ciebie wyznacznikiem tego kto jest prawdziwym fanem a kto nie jest liczba eventow na ktorych byl to mi cie zal
_________________
Najświeższe informację o nadchodzących singlach , albumach , kompilacjach!
no ale jeśli go ten gatunek nie interesuje to tym samym nie jest fanem Armina ; )
I tu się nie zgodzę , bo fanami Armina są też osoby , które wogóle się nie interesują Trance'em ,czyli tak zwani sezonowcy co usłyszą jedną nutę w radiu ( najczęściej jest to Eska) i już twierdzą że są fanami
_________________ Two Dj's - One Music - One Life - W&W
no ale jeśli go ten gatunek nie interesuje to tym samym nie jest fanem Armina ; )
I tu się nie zgodzę , bo fanami Armina są też osoby , które wogóle się nie interesują Trance'em ,czyli tak zwani sezonowcy co usłyszą jedną nutę w radiu ( najczęściej jest to Eska) i już twierdzą że są fanami
dobrze napisałeś "twierdzą, że są fanami" ale tak na prawdę nie mają nic wpólnego z prawdziwymi fanami
A Armin prezentując ASOT 2012 pokazuje, że ma gdzieś zarówno prawdziwych fanów, jak i tych, którzy twierdzą, że są ich fanami.
Słowem chill out, chaps...
_________________
Jeszcze raz ktoś napisze Armin van Buuren przez duże V to znajdę i poćwiartuję...
Hmmmm przesłuchałem i zgadzam się z niektórymi. Wcześniej jak puszczałem On the Beach to był klimat. Takie Who we Are czy Shipwrecked było niesamowite. A teraz jakieś Fusion na początek. Na tle całego CD 1 widać jak Suddenly Summer jest dobre. CD 2 było nawet ciekawe. Mi się podobało. Ale zgadzam się, że to tylko zlepek kawałków bez jakiegokolwiek nastroju i klimatu
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 15 Skąd: Arminolandia
Status: Offline
Wizyt: 117 Łączny czas wizyt: Godzin: 8,6
Wysłany: 2012-03-18, 22:33
Kosiek napisał/a:
michal napisał/a:
Danny napisał/a:
Podejrzewam, że Kosiu miał na myśli dzisiejszy trance 2.0, tak więc Ty się ogarnij, bo nawet synthy i schematy często się powtarzają.
A ja podejrzewam, że Ty nie wiesz, co to jest progressive house.
Nie ma, jak riposta na studenckie 2+...
Nie ukrywam że ripostę strzeliłem na podobnym poziomie, co post, więc Twa akademicka ocena jest jak najbardziej na miejscu. O progressive house możemy sobie podyskutować w innym temacie. Obawiam się, że o nazwiskach pokroju Digweed, Seaman, Warren, Kleinenberg, nie wspominając o Blue Amazon, Spooky, Sunday Club - to tylko część użytkowników tego forum słyszała. Brak pokory wobec tematu, w którym teraz się obracamy, może niestety przejawiać się ignorancją, czego świadkami niestety jesteśmy. Dziękuję za uwagę.
_________________ &&^^^(o-o) I LOVE TRANCE (o-o)^^^&&
Racja, dlatego lepszym określeniem jest Progressive/Deep House. Albo po prostu - Anjunadeep. A w dobie tego, co robi Anjunadeep łatwo jest ludziom pomylić nazwy Progressive House'u z Deep House'em.
_________________
Jeszcze raz ktoś napisze Armin van Buuren przez duże V to znajdę i poćwiartuję...
I jak był już ktoś z Was dziś w Empiku ? , jest już płytka ?
u mnie też jeszcze nie było
_________________ Trance to nie tylko muzyka. To styl życia, inne zmysłowe spojrzenie na świat, miłość do głębokiego brzmienia wzbudzającego emocje. Słuchając go możesz skakać albo płakać, poczuć przypływ energii lub też wzruszenie i fale wspomnień.
Rok temu pisząc o ASOT 2011 zastanawiałem się jak sobie poradzi ten okręt na morzu wydawanych produkcji. Z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć, że kompilacja wyszła obronną ręką.
Nadszedł rok 2012 i tak otymistycznie nie jest. Mamy dość sporo zmian.
Na początek okładka. Nie jest to może tak drastyczna zmiana jak w serii "UR" ale jest. Chyba pożegnlismy się z Mr White . Sam jednak opis i bok pudełka został w stylu poprzedników więc dobrze komponuje się to na półce:). Okładka standardowo stanowi wykaz utworów z licencjami i fotkami Armina. Mamy również wykaz stacji radiowych audycji ASOT oraz wykaz poprzednich Asotów, które są w sprzedaży. Teoretycznie materiał został podzielony na dwa klimatyczne krązki. czyli w zasadzie nic nowego mamy plaże i klub. W praktyce jest troszkę inaczej o czym później. Ponieważ nie kupuje się płytek aby oglądać pudełko i czytać zawartość książeczki - czas zająć się ich zawartością.
CD1: "On The Beach"
01. Omnia & IRA - The Fusion (Armin Van Buuren’s Intro Edit) - tak jak w 2011 tu i teraz mamy krótkie intro. Tym razem mało plażowe, a właściwie wogóle...a szkoda. Wszystko byłoby fajne gdy by nie te wstawki bo melodia i wokal tworzą fajny klimat - niestety zepsuty. Sam utwór mógłby być gdzieś dalej (pod koniec krążka) bo na początek plaży tak nie specjalnie pasuje. A najlepiej bez tego dubstepwego wkładu jak to zrobił Markus Schulz na swojej kompilacji.
02. VillaNaranjos - Granadella - Yess!!! Takie numery kochamy - świetny wakacyjny kawałek to powinno być pierwsze w TL i tu możnaby zbudować ciekawe intro..no ale wyszło jak wyszło. Zaczynają się klimaty takie jakich oczekuje się od "On The Beach". Apetyt na wakacyjną sielankę wzrasta.
03. Sunlounger feat. Zara Taylor - Try To Be Love (Roger Shah Naughty Love Mix) - to dalszy ciąg plaży, szkoda jednak, że z wokalem bo on niestety psuje cały klimacik utworu. Z jednej strony można się cieszyć, że duet nie wyprodukował Lost 3. Z drugiej strony jest to coś nowego, ale nie jest rewalycyjne. Poraz piewrwszy drażni mnie ten wokal, który niestety jakby zamazuje klimat samej melodii i plaża nam znika z horyzontu. Rok temu byłem zdziwiony, że nie ma nic od Sunloungera. W tym dostałem za swoje
04. The Blizzard - Piercing The Fog - świetny kolejny dobry popis Blizzardów, jest styl, jest klimat brawo. Tu ma się nadzieje na to, że zaczyna się sekwencja traków jaką pamięta sie choćby z ASOT 2011 - można naprawdę się rozlegiwać na plaży bo nadchodzi bardzo przyjemny kawałeczek 05. Audien - Keep This Memory i mam nadzieję, że to potrwa. Niestety kolejna produkcja 06. Alexander Popov - When The Sun (Eximinds Remix) - to bardzo zły wybór Armina ehh. Wiem, że club mix tego utworu wyglądałby dziwnie na plażowej części kompilacji, ale bardziej tu mimo wszystko pasuje. Czemu została wybrana akurat ta wersja? Klimacik wakacji gdzieś nam przez to umyka, a szkoda .
07. Nash & Pepper - Ushuaia Memories - to próba do powrócenia utraconego klimatu po poprzedniku i bardzo udana. Podoba mi się ten kawałek. Znowu mam nadzieję, że dobrze będzie dalej. Następny 08. Mike Foyle & ReFeel - Universal Language kawałek jest od dawna dostępny, jakoś tak czułem, że się znajdzie na tej kompilacji. Bardzo dobry klimatyczny kawałek. Drugi tak naprawdę gitarkowy, klimtyczny utwór na tej płytce. Niesamowite bo przychodzi kolejny kawałek 09. Tenishia - Always Loved, Never Forgotten (The Day Will Come) a zostajemy wtym samym błogostonie, który lubimy na plaży. Świetna produkcja od Tenisha.
10. Andy Moor feat. Jessica Sweetman - In Your Arms, no i mamy lekką zmianę klimatu, ale nie na gorszą a na to co się zawsze dzieje w 2 połowie krążka "On the Beach" i nawet logicznie to wyszło. W końcu powoli trzeba iść do klubu i przyspieszamy. Co do utworu - nie jest to najlepsza produkcja on Andeyego. Wokalowo napewno nie ma startu do znanego z 2010 "She Moves" czy do "Fight The Fire" z UR5. Melodycznie jest natomiast na wysokim poziomie. Jako całość napewno na plus. Czego nie można powiedzieć o kiepskiej wersji Marka Otten - Hyperfocus czyli remixu od Wezz Devall. Tutaj Armin popełnił kolejny błąd wybierając nie tą wersję jaka byłaby najlepsza do budowania klimatu. Mielibyśmy 5 utworek w sekwencji a tu wyszło to nie specjalnie. Gdzie jest wersja originalna Ja się pytam. Po tym niespecjalnym remixie mamy kolejny raz udaną próbę do powrotu do klimatu zbudowanego przy kawałku Andyego. I dobrze będzie już do końca:).
12. Armin Van Buuren feat. Ana Criado - Suddenly Summer. Nieoczekiwane lato na plaży hmmm . No cóż trzeba przyznać świetne to jest.Podoba mi się ten kawałek. Jest i piękny liryczny wokalik od Any i pianinko w breaku. Ciekawe motywy dźwiękowe. Armin się postarał. Bardzo dobrze wychodzą im kolaboracje. Tym razem obyło się bez Alexa, który tym razem spróbował sił w innej kolaboracji. 13. Alex M.O.R.P.H. & Protoculture - Waking Up The Stars jest bardzo dobrą produkcją. Nie spodziewałem się Alexa na tej części kompilacji (oczywiście w sposób jawny ). Nie inaczej jest z kolejnym traczkiem. 14. Susana & Max Graham - Down To Nothing (A State Of Trance Edit) bardzo dobrze komponuje do sekwencji jaką Armin tworzy od Suddenly Summmer.
15. Lemon & Einar K - We Are What We Are - baaardzo dobre zakończenie i to bardzo trancowe. Naprawdę czegoś takiego chyba nie było na "On The Beach". Zdecydowanie trzeba się udać do klubu bo robi się zdecydowanie szybciej.
Popatrzmy prawdzie w oczy już rok temu było mało gitarkowych utworów. Jednak wtedy mieliśmy zbudowaną naprawdę świetną sekwencje traków. Konsekwentnie mimo, że niektóre wokale były nie specjalne. Mieliśmy budowany klimat do świetnego Rebound. W 2012 mamy zły początek, potem jest różnie raz dobrze raz źle. A to głównie za wybory kilku tracków. Niestety Armin strzelił sobie w kolano wybierając złe wersje, ot co. Tak nawiasem mówiac, czy naprawdę tak mało się produkuje utworów naprawdę plażowych? Gdzie czasy choćby "Riddles In The Sand", "Amazon Dawn", "Lovers Lane" itp....
Ocena plażowej części mimo, że jest różnorodna, ale nie do końca klimatyczna wyszłaby na 6,5. Myślę, że gdyby wprowadzono te zmiany o których pisałem spokojnie można by dorzucić 1,5 oczka .
CD2: "In The Club"
01. Ashley Wallbridge - Mumbai Traffic (Club Mix - Armin Van Buuren’s Intro Edit) - bardzo krótkie intro, jednak bardzo trafne. Z drugiej strony czemu się dziwić jak Armin poupychał tyle kawałków na jednej płytce. Bardzo dobre rozpoczęcie zabawy w klubie. Świetna produkcja od Ashleya.
02. W&W - Invasion [ASOT 550 Anthem] (Club Mix) Oczywiście nie mogło zabraknąć tego kawałka. Hymn towarzyszącej imprezie musiał sie znaleźć na kompilacji. W sumie to jeden z moich dwóch faworytów z 5 startującej, więc jest dobrze .
03. Alexander Popov - Attractive Force. Nie wiem czemu na początku coś mi zajeżdza "Not Going Home"..ale potem nie jest już tak źle;). O niebo lepszy nowy Popov od tego który znajduje się na płytce pierwszej. Kawałek może "Elegią" nie jest...ale....
04. Orjan Nilsen - Amsterdam - wielki ID z filmików krążacych po sieci. Hehe niby "sadistic" a okazało się Amsterdamem. Można cieszyć się, że ów kawałek znalazł się tutaj. Świetny energetyczny traczek z gaiowym breakiem . Nie inaczej jest z kolejną produkcją. 05. James Dymond - Overthrow (Protoculture Remix). 06. Abstract Vision & Elite Electronic - Kinetic to chwilowe odejście od klimatu jaki został zbudowany przez poprzednie dwa utwory. Na szczeście tym razem zmiana wychodzi na plus. Nasłuchamy się jeszcze . Całkiem ciekawy traczek..Nie długo musimy czekać bo nadchodzi nowa Gaia - 07.Gaia - J’ai Envie De Toi i wiadomo do czego wracamy. Wyczuwalny styl Gaiowy, wokalowa wstawka francuska odświeża niesamowicie ten alias dodając smaczku. Beno wrócił:). Rok temu łacińsko tym razem francusko. Za rok może będzie po polsku:D. Pare rzeczy wtórnych ale przyjął mi się ten kawałek.
08. Abstract Vision & Elite Electronic - Blossom. Fajnie się kompuneje do poprzednika, nawet trudno wychwicić moment kiedy sie ten kawałek zaczyna:). Sam utworek raczej taki średniak.
09. Wiegel Meirmans Snitker - Nova Zembla (Armin Van Buuren Remix) - remix który pojawił się w grudniu bardzo mnie wtedy zaskoczył. A jednak można zrobić porządny remix nie opierając się na nazwiskach popowych itp. Miło, ze Armin odswieżył mi pamieć umiesczając ten kawałek. Bardzo pozytywnie odbieram tę produkcje.
10. Andrew Rayel - 550 Senta (Aether Mix) - kontrowersyjny traczek z uwagi na to, że dla wielu Hymn imprezy z cyklu ASOT 550. Jest jak jest - kawałek świetny. Miło ze strony Armina, że go umieścił i docenił Andrew'a.
11. Ralphie B - Icarus - baaardzo dobre to jest. Dynamiczny, energetyczny kawałeczek jeden z lepszych kawałków na tej płytce i wogóle w ostatnim czasie.
12. MaRLo - Megalodon -myślałem, że będzie to coś spokojniejszego w stylu "The Island" a tu proszę mamy dosyć konkretny energetyczny traczek. Szkoda, że długo się nim nie nacieszymy. Z uwagi na brak miejsca Armin nie poświęcił mu za wiele miejsca.
13. Armin Van Buuren & Orjan Nilsen - Belter - hmm brzmi jak jakiś mashup Gaii z utworem od Orjana. Każdy z producentów dodał coś od siebie. Wykorzystali motywy, które stosują przy swoich autorskich produkcjach. Traczek więc brzmi znajomo ale jakimś tam cudem natury nie jest. Nie jest tez źle, poprostu ciutke powyżej przeciętnego.
14. Gareth Emery feat. Christina Novelli - Concrete Angel (John O’Callaghan Remix) -odkrycie wokalowe 2012 roku ? Druga Emma Hewitt ? Podoba mi się wokal tej pani . Wersja oryginalna przypomina inne produkcje od Garetha. Remix natomiast kompletnie zmienia oryginał. Świetny jest ten kawałek. Dynamiczny, energetyczny aż chce się skakać.
15. Paul Van Dyk feat. Ummet Ozcan - Dae Yor. Kolejna dynamiczna produkcja na kompilacji. Miejscami coś mi się z "An Angel" kojarzy. Świetnie się bawimy, Armin dorzuca do pieca oj dorzuca.
16. John O’Callaghan & Heatbeat - Las Lilas. Po Dae for you nastepny utwór będący kolaboracją dwóch znanych artystów na którą patrzył z zaciekawieniem świat trancowy. Tutaj jak w przypadku poprzednika produkcja bardzo udano. Armin pociska, nie spodziewałbym się tego . Po takiej dawce energii przystopujemy troche bo pojawi się troszke lżejsze...
17. Aly & Fila vs. Jwaydan - Coming Home. Nie powiem, żeby mi się kawałek nie podobał. Podobało mi się "We control the sunlight" więc nie będe jechał po tym kawałku. Ale robić podobny dośc bardzo kawałek rok po roku hmmm. Ciekawe, że Egipcjanie nie umieścili go na swojej kompilacji. Szkoda, ze Armin nie wyciągnał innej produkcji jak już chciał coś z FSOE. Choćby nowego Arctica .
Klub w tym roku jest świetny. No może nie tak jak edycja z poprzedniego roku. Armin troszke zmienił charakter kompozycji. Dosyć mocno skupił sie na zbudowaniu klimatu. Zwłaszca tego Gaiowego. Mimo, ze dość spora liczba traczków jest obdarzona patetycznym breakiem wyszło to wszystko dość dynamicznie. Czegos takiego nie było we wcześniejszych wydawnictwach. Typowego Upliftu też jakby mniej. Spokojnie mogę z czystym sumieniem wystawić 8,5.
Odsłona 2012 wprowadziła trochę zmian. Okładka i bardzo odświezona Tl-ka to pierwsze co nasuwa się jako pierwsze. Wrażenia słuchowe. Cd1 mogłoby być lepsze nawet przy wykorzystaniu materiału jakim Armin dysponował w czasie tworzenia kompilacji. Z drugiej strony caly czas się zastanawiam czy faktycznie nie wychodzą już typowe plażowe kawałki. Napewno nie pojechałbym na wakacje nad morze przy takim repertuarze. Natomist do klubu z chęcią bym poszedł i skakałbym całą noc.
Ocena końcowa: 7,5
Jako całość - hmm będzie trudniej wyjść obronną ręką w zestawieniu wydawnictw z całego roku. Mamy dopiero marzec, a już ASOT 2012 przegrywa z FSOE vol2.
Muszę przyznać, że po piewrwszym odsłuchu miałem raczej złe wrażenia. Po drugim uległy trochę zmianie. Nie jest tragicznie. Lepiej niż w 2010 ale gorzej niż 2011 i 2009 .
Gratuluje cierpliwości w czytaniu tej recki i przepraszam za wszelkie błędy językowe
_________________ "It's a trip that you all can make only together to the place where time and space do not exist. It's MIRAGE !! ...."
Nigdy nie rozumiałem w waszych recenzjach tego typu zwrotów że nie czuję plaży , plaża umyka , mało klubowo i inne takie Dla mnie kompilacja to zawsze tylko kompilacja już bardziej albumy autorskie mogą do tego pretendować jak np podwójne wydawnictwa Atb czyli klubowo i chlloutowo natomiast takie ASOT'y to dla mnie jedno kopyto i tak lecą na eventach te utwory co nawet jeśli bym sobie wkręcał że jest plażowe psułoby ten efekt
_________________ No.1 of 2008 Ferry Corsten - Twice in a blue moon
No.1 of 2009 Gaia Tuvan
No.1 of 2010 Ronny K vs Ziki - From Somewhere
No.1 of 2011 Avernus - Sirya ( Mike Foyle Rmx )
No. 1 of 2012 Faruk Sabanci - Elveda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach