Wysłany: 2010-03-12, 16:34 I Love Trance w Rzeszowie
I Love Trance w Rzeszowie - Impreza z wielkim sercem.
Dziesiąta edycja cyklicznej imprezy I Love Trance, która odbędzie się 9 kwietnia w klubie Revolution w Rzeszowie.
Zagrają:
Nitrous Oxide
ILT Team
Data: 9 kwietnia 2010
Miejsce: Klub Revolution, Rzeszów, Moniuszki 2
Bilety: 10zł przedsprzedaż / 15zł w dniu imprezy
A na nastepny dzień ma być we Wrocławiu sie trochę najeździ
No raczej... ciekawa jestem jak on chce zdążyć...swoją drogą hehe może mogłabym się zabrać z nim
_________________ "You can fool all the people some of the time, and some of the people all the time, but you cannot fool all the people all the time."
-- Abraham Lincoln
Krzysztof odwołał przyjazd na tą imprezę i została ona przeniesiona na inny termin (jeszcze nie znany). A więc wyśpię się normalnie przed ASOT-em a już myślałem że powyginany pojadę na ASOT.
Wiek: 39 Dołączyła: 07 Sie 2008 Posty: 537 Pozytywów: Otrzymał/a: 78 Wystawił/a: 23 Skąd: Kraków
Status: Offline
Wizyt: 1816 Łączny czas wizyt: Godzin: 245,4
Wysłany: 2010-03-14, 20:27
patrykg napisał/a:
Krzysztof odwołał przyjazd na tą imprezę i została ona przeniesiona na inny termin (jeszcze nie znany). A więc wyśpię się normalnie przed ASOT-em a już myślałem że powyginany pojadę na ASOT.
Oby tylko przenieśli na taki termin, co bym jechac mogła
_________________ "Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain.
Nie znam się na pisaniu sprawozdań, ale postaram się przybliżyć wam atmosferę I Love Trance w Rzeszowie. Chciałabym zacząć od tego, że przy zakupie biletów 2 dni przed imprezą poznałam jednego z dj’ów i współorganizatorów I love Trance, niejakiego Damjana S. I tu byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, bo w końcu poznałam kogoś ze swojego miasta, kto zna się na muzyce trance i ją gra. Bardzo życzliwy człowiek. Porozmawialiśmy chwile o samej imprezie i wymieniliśmy się wrażeniami z innych, na których udało się nam być. Do klubu wpuszczono nas ok. 21 (oczywiście poproszono mnie o dowód osobisty - dość zabawna historia szczególnie dla nauczyciela z kilkuletnim stażem), ale szybko zrozumiałam te kwestie bezpieczeństwa, bo na bramce zatrzymano kilku młodych ludzi bez dowodów, którzy tłumaczyli brak dokumentu w różnoraki sposób. Poczułam się wtedy, mimo wylegitymowania mnie, trochę staro i zaczęłam obawiać się o imprezę, ale rzeczywistość zweryfikowała moje obawy. Sam klub, w którym (wstyd się przyznać) byłam po raz pierwszy dość mi się spodobał. Bardzo miła kompetentna obsługa, fantastyczne panie kelnerki – byłam naprawdę mile zaskoczona. Niby taki klub w Polsce D, ale kulturą osobistą pracowników przewyższał obsługę z Habany w Poznaniu. Po wejściu na sale od razu poprawił mi się humor, bo usłyszałam 4 Elements!!! Powoli sala zaczęła się zapełniać i koło 22 lub po (dokładnie nie pamiętam, bo naprawdę dużo obserwowałam i nie patrzyłam na zegarek) zaczął grać pierwszy dj z ILT team niejaki Martin Blitz. Zauważyłam, że ludzie w Rzeszowie są dość nieśmiali, mnie i znajomej również (chociaż podrywałyśmy się z miejsc) trochę ciężko było wyjść jako pierwszym na parkiet. Ale to była kwestia kilku minut i ludzie zaczęli tańczyć. Pełna kultura, nie było (chyba że nie zauważyłam) żadnych ekscesów, wszyscy bawili się ze sobą, jak dobrzy znajomi i co najważniejsze dało się odczuć, że klimat muzyki, przy której się bawią, nie jest im obcy. Irytował mnie tylko troszkę jeden „Pan” , który jak mnie poinformował jego kolega „w przeciwieństwie do mnie czuł naprawdę, co to jest dobry trance”. Może zrozumiałabym jego „stan” i „odczuwanie” trancu, gdyby nie fakt, że parę razy prawie oberwałabym od niego butem w głowę. Ale na szczęście przemieszczał się dość często, więc mogłam się cieszyć dobrą zabawą w spokoju. Wracając do tematu, dj Martin miał świetny kontakt z publicznością, zagrzewał nas do dobrej zabawy mash-up’ami ( było ich dość dużo tego wieczoru) np. Rank 1 & Jochen Miller vs. Yuri Kane – The Right Escape czy Sophie Sugar vs Sunlounger feat. Zara - Lost Together. Po nim zagrał wymieniony już dj Damjan. Został bardzo entuzjastycznie przywitany przez publiczność –nic dziwnego. Widać bardzo dokładnie, że trance jest jego ogromną pasją. Bez wysiłku sprawił, że publiczność na parkiecie oszalała. Z tego co udało mi się dowiedzieć jest entuzjastą dobrze nam znanego egipskiego duetu Ali & Fila i jego set zawierał właśnie takie akcenty. Pół godziny po północy pojawiła się niezaprzeczalna gwiazda tego wieczoru, dj numer 1 w Polsce, czyli Nitrous Oxide. Chyba nie trudno zgadnąć jak zareagowaliśmy na niego. W jego secie pojawiło się wiele utworów z nowej płyty Dreamcatcher (między innymi Come into my World, Follow You, Far Away, Blurry Motion czy tytułowy kawałek), ale prawdziwą euforię wywołał Monsun. Stałam pod samą „dj’ejką” (czyli Nitrousa miałam dosłownie na wyciągnięcie ręki), dlatego bardzo żałuję, że nie wzięłam ze sobą aparatu, ale bardziej od zdjęć liczy się dla mnie dobra zabawa i same wrażenia z imprezy). Musze przyznać, że Krzysiek, dość specyficznie traktuje swoich fanów. Co prawda reagował bardzo pozytywnie na nas i widać było, że był zadowolony z naszych reakcji na jego set, ale dość ciężko namówić go na podanie ręki, czy złożenie autografu (mnie się na szczęście udało, za co bardzo dziękuję osobie, która mi w tym pomogła). Myślę jednak, że bardzo skupia się on na tym co robi, i stara się traktować wszystkich równo. Jego stosunek do pozostałych dj’ów i zarazem organizatorów eventu natomiast jest niesamowicie pozytywny, co bardzo mnie cieszy, bo może dzięki temu znów niedługo pojawi się w Rzeszowie. Ok. godziny 2:40 pojawił się 3 dj z ILT, a Nitrous Oxide udał się na „backstage”, gdzie można było zdobyć jego autograf, czy zrobić sobie fotkę z artystą. Ponieważ byłyśmy już trochę zmęczone z kumpelą (tak to jest koniec roku szkolnego - dość dużo pracy) wyszłyśmy z imprezy niedługo po secie Nitrousa, ale parkiet wciąż był pełen. Podsumowując, myślę że jak na Rzeszów, gdzie ciężko usłyszeć gdziekolwiek trance, impreza była naprawdę na wysokim poziomie. Zarówno od strony muzycznej jak i technicznej (widać że organizatorzy dołożyli wszelkich starań, aby zadowolić klubowiczów). Może komuś spoza naszego środowiska wydawało by się, że jest skromnie i bez szału, ale nie zapominajcie, że organizatorem nie jest wielka agencja posiadająca duży nakład finansowy, ale kilku młodych ludzi z ogromną pasją i potencjałem, a dużo mniejszymi możliwościami. Może również moja opinia wydaje wam się nieobiektywna, ale spotkałam kilku klubowiczów, którzy podobnie jak ja niedawno mieli okazje bawić się na ASOT 450 - naprawdę byli zadowoleni z eventu i bawili się cały wieczór wspaniale, a skoro tak, to znaczy, że I Love Trance w Rzeszowie niczym nie ustępuje innym dużym trancowym przedsięwzięciom. Jeśli chodzi o minusy imprezy, to wydaje mi się, że muzyka była troszkę za głośno jak na ten klub, ale ani to, ani „Pan”, który przesiedział cały wieczór przy barze stwierdzając, że na pewno nie czuję dobrego trancu i nie znam Armina van Buurena czy Markusa Schulza (czym rozbawił mnie do łez), nie było wstanie popsuć mi świetnej zabawy. Tak na marginesie, miałam ochotę go zapytać czy oprócz tych dwóch dj’ów zna jeszcze kogoś chociażby z teamu Armady i czy naprawdę uważa że Broken Tonigh to dobry trance, ale tego zaniechałam, bo dyskusja z osobami, które nie przyjmują do wiadomości żadnych argumentów drugiej strony jest całkowicie bezsensowna).
Pozostaje mi jedynie zakończyć i jeśli tylko zostaną zorganizowane, zaprosić was na eventy trancowe do Rzeszowa, bo uważam że naprawdę warto skorzystać z okazji do zabawy w kameralnych warunkach przy ulubionej muzyce.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
_________________ "You can fool all the people some of the time, and some of the people all the time, but you cannot fool all the people all the time."
-- Abraham Lincoln
ellesxy, świetne sprawozdanie, dzięki. Ja nie mogłem być na tej imprezie ale z tego co czytam, było całkiem nieźle za rok obowiązkowo się wybiorę na ILT niezależnie od LU
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach