Wysłany: 2012-08-21, 16:39 Wezz Devall Interview @ Sunrise Festival 2012
Wywiad z Wezz Devall'em podczas Sunrise Festival 2012 ( 27.07.2012)
Zainteresowałeś się trancem w wieku 17-stu lat. Czy jeśli chodzi o produkcję, no i po części też djing, sprawdza się zasada, że im wcześniej tym lepiej?
Myślę, że wszystko zależy od kierunku, w którym chcesz pójść. Jeśli chcesz podnieść poziom swoich umiejętności, zacząć grać na dużych eventach, to oczywiście im wcześniej tym lepiej, bo osiągniesz przyzwoity poziom we wczesnym wieku. Wiesz są ludzie, którzy zaczęli w wieku 25-ciu lat, mają ogromny talent i po dwóch latach grają na A State of Trance, grają na Trancefusion, grają na Sunrise.
Więc wystarczy mieć talent?
No cóż, musisz mieć talent, to pewne, ale to również wymaga czasu. Niektórym zajmuje to mniej czasu. To kwestia osobista.
Twoje produkcje jak i remiksy przeważnie mają akcent tech-tranceowy. Czy to zasługa Alexa Fishera?
Nie, właściwie to wyszedłem z solowym projektem, żeby produkować własne utwory. Nadal razem pracujemy i jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, ale on robi swoje a ja swoje. Tak więc Wezz & Fisher to coś co naprawdę istniało, ale w przeszłości. Teraz mam swoje własne studio, gdzie produkuje moje własne utwory, więc to, co słyszycie w numerach to 100% Wezz.
Czego nauczyło Cię granie w duecie Wezz & Fisher? Czy solowa kariera jest lepsza?
Nauczyło mnie, że pracowanie razem jest łatwiejsze niż w pojedynkę, ponieważ kiedy pracujesz sam, decyzje które musisz podejmować są trudniejsze. Kiedy jest dwoje ludzi, to jeden robi to, a drugi tamto i podejmując decyzję wiedzą, że jest ona ostateczną. No a kiedy pracujesz sam i decydujesz o czymś, to zawsze się później wahasz, wracasz do tego i zmieniasz. Tak więc praca w duecie jest łatwiejsza. Alex wie również sporo o masteringu i mixdownie (łączenie kilku ścieżek w jedną przyp. red.) więc wiele się od niego nauczyłem w tych kwestiach.
Twoja kariera rozwija się bardzo dynamicznie. Grałeś już na bocznych jak i głównych scenach, na małych jak i dużych eventach. Gdzie gra się najlepiej?
Oba miejsca mają swoje zalety, ponieważ kiedy grasz w naprawdę małym klubie tłum jest naprawdę blisko i jest ta intymność, więc masz prawdziwą interakcję z publiką. Z drugiej strony, grając na wielkiej scenie tak jak ta, publiczność emanuje znacznie większą energią i to uczucie jest potężne. Tak więc oba miejsca są super.
Czy kiedy kończysz swoją produkcję to zawsze jesteś z niej zadowolony w 100%?
Nie. Zazwyczaj kiedy kończę produkcję, to dwa tygodnie później chcę coś zmienić albo zedytować ją, ale wtedy Armada mówi: Nie, to skończone. Zostaw to tak, jak jest.
Prawdopodobnie zachowujesz się podobnie jak większość producentów.
Cóż, no tak, myślę, że jestem perfekcjonistą, więc zawsze chcę ulepszać.
Produkujesz muzykę nie tylko z gatunku trance, ale również progressive house. Które klimaty są lepiej odbierane przez publikę?
Są różne typy publiczności. Jeśli grasz dla tłumu, który jest nastawiony na trance i naprawdę lubi taki trance powiedzmy w stylu Aly & Fila - uplifting, to powinieneś grać numery tranceowe. Natomiast w klubie ukierunkowanym bardziej na komercję progressive house prawdopodobnie sprawdziłby się lepiej. Ale ostatecznie robię to co chcę i nie zamierzam grać czegoś, co ktoś każe mi zagrać. Zagram to co podoba się mnie.
To Twoja pierwsza wizyta w Polsce. Masz może jakieś zwyczaje, kiedy przyjeżdżasz pierwszy raz do obcego kraju?
Hmm, raczej nie. Zawsze mam jakieś 20 minut snu przed graniem, nazywają to "drzemka disco", nie wiem dlaczego (śmiech), więc chcę tylko dobrze zjeść, wyspać się przed imprezą, godzinkę czy coś koło tego i to tyle. A tak, właściwie jest jeden zwyczaj. Wszędzie gdzie jadę zawsze jem sushi. (uśmiech)
Wszędzie? Wow. To jakie jest porównanie między krajami?
Tutaj mi się podoba no i masz taką Kanadę, która leży na kompletnie innym kontynencie, ale ostatecznie klubowicze wszędzie są tacy sami. Chcą po prostu miło spędzić wieczór, dobrze się bawić i posłuchać dobrej muzyki.
Co myślisz, kiedy rozpoczynasz pracę nad nową produkcją/remiksem?
Niektórzy producenci produkują wszystkie utwory mniej więcej takie same. Używają tych samych dźwięków. Ja zawsze staram się stworzyć nowe dźwięki, coś świeżego i nigdy się nie powtarzam, co utrudnia mi produkcję i zajmuje więcej czasu, bo muszę tworzyć całość z niczego. I to jest mój cel. Każda produkcja Wezza Devalla musi być wyjątkowa i różna od wszystkich innych.
Ostatnio ukazała się Twoja wspólna produkcja z Susaną, a jest ona już całkiem doświadczoną wokalistką. Czy Susana doradzała Ci podczas produkcji czy każde z Was trzymało się swoich ról?
W pewien sposób doradzała, ponieważ wysyłasz jej projekt i albo się jej podoba albo nie. Sugeruje na przykład, że powinniśmy tę część wokalną przenieść gdzie indziej lub zagrać dwukrotnie. Jest dla mnie ogromnie istotne, żeby wokal też był dobrze odbierany, bo pracujemy razem i oboje musimy się zgadzać co do produkcji.
Czy możemy prosić o kilka słów dla czytelników WeLoveTrance.pl?
To mój pierwszy raz w Polsce. Jestem bardzo ciekawy jak będzie wyglądała cała impreza i mam nadzieję, że będzie wesoło. Jestem pewien, że będzie wesoło. Dziękuję za dotychczasowe wsparcie, bo polski support jest wspaniały, fani są wszędzie - na facebooku, na twitterze, są szaleni. Oby tak dalej, ponieważ Polska jest jednym spośród kilku krajów, które wciąż organizują tego typu imprezy, więc tak trzymać, bo wszyscy DJe, którzy tu przyjeżdżają, naprawdę doceniają taka inicjatywę.
żródło : welovetrance
_________________ Two Dj's - One Music - One Life - W&W
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach